Takiej publikacji nikt się po Tusku nie spodziewał. Powiedział, co trzeba zrobić z Nawrockim
Nieobecność polskich przedstawicieli na ważnym szczycie w Waszyngtonie wywołała ożywioną dyskusję na temat roli prezydenta i rządu w polityce zagranicznej Polski. W odpowiedzi na zaistniałą sytuację Donald Tusk zaapelował o cierpliwość wobec nowo wybranego prezydenta Karola Nawrockiego oraz podkreślił konieczność wspólnego działania państwa na arenie międzynarodowej.
Apel premiera po szczycie w Waszyngtonie
Reakcja Donalda Tuska na środowe wydarzenia w USA była szybka i jednoznaczna. W mediach społecznościowych premier podkreślił, że nowemu prezydentowi i jego kancelarii należy dać trochę czasu. Zwrócił uwagę, że dla Polski na zewnątrz kluczowe jest jednolite działanie oraz współpraca wszystkich instytucji państwowych. Tusk dodał:
Dajmy trochę czasu prezydentowi i jego kancelarii. Polska na zewnątrz wymaga jednolitego działania i współpracy wszystkich instytucji państwowych, a współpraca wymaga wzajemnej cierpliwości i zrozumienia. Pierwsze koty za płoty – napisał.
Takie słowa mają łagodzić atmosferę po tym, jak w Waszyngtonie zabrakło zarówno prezydenta, jak i przedstawicieli rządu. Premier nie widzi w tym tylko zaniedbania, lecz sygnał konieczności dopracowania mechanizmów współpracy między nową głową państwa a Radą Ministrów.
Kontrowersje wokół reprezentacji Polski na szczycie
Kancelaria Prezydenta tłumaczyła, że podczas spotkania udział wzięli przedstawiciele tzw. „koalicji chętnych”, formatu, w którym Polskę reprezentuje rząd. Minister Marcin Przydacz wskazał, że szef MSZ nie zgłosił gotowości do udziału Polski w tym wydarzeniu, co zadecydowało o braku polskiej delegacji na miejscu. Z kolei rzecznik rządu Adam Szłapka zaprzeczył, jakoby prezydent miał zostać celowo pominięty. Przypomniał, że wcześniejsze rozmowy online w tym formacie odbywały się z udziałem Karola Nawrockiego.
Szłapka podkreślił, że dla polskiej polityki zagranicznej ważne jest, by nie tworzyć „dwóch polityk”, lecz mieć jedną, spójną i wiarygodną w oczach sojuszników. Mimo to spór o reprezentację Polski pokazał, że wypracowanie tego wspólnego języka jest jeszcze wyzwaniem dla obu stron.
Międzynarodowy kontekst dyskusji
Podczas szczytu w Waszyngtonie przywódcy krajów Europy oraz USA, w tym m.in. Donald Trump, Jens Stoltenberg – sekretarz generalny NATO – oraz przywódcy Niemiec, Francji, Włoch i Wielkiej Brytanii, rozmawiali razem z Wołodymyrem Zełenskim o warunkach zakończenia wojny w Ukrainie. Polska nie była obecna, przez co opinia publiczna zwróciła uwagę na potrzebę uporządkowania relacji na linii rząd–prezydent.
Co więcej, agencja AFP podała, że Władimir Putin miał zasugerować Donaldowi Trumpowi możliwość spotkania z prezydentem Zełenskim w Moskwie. Ukraina odrzuciła tę ofertę, jednak Antonio Costa – szef Rady Europejskiej – ocenił wprowadzenie rozmów pokojowych do agendy spotkania jako „dość pozytywny sygnał”. To przypomnienie, że Polska musi mówić jednym głosem wobec dynamicznych zmian na globalnej scenie politycznej, niezależnie od tego kto jest prezydentem czy premierem.
Komentarze