Profesor prawa z UMCS oskarżony o znęcanie się nad żoną i obrażanie studentów

Prokuratura Okręgowa w Lublinie wystąpiła z aktem oskarżenia przeciwko profesorowi Andrzejowi Kidybie, który jest uznanym prawnikiem i pełni funkcję honorowego konsula Niemiec. Według śledczych, przez ponad dwadzieścia lat miał znęcać się psychicznie nad swoją małżonką. W tle sprawy pojawiają się groźby, awantury, a także posiadanie broni oraz nagrania dokumentujące przemoc.

Przemoc psychiczna i przemoc wobec żony – szczegóły zarzutów

Z ustaleń śledczych wynika, że prof. Kidyba organizował cykliczne awantury, często bez wyraźnego powodu. Oskarżany miał używać obraźliwych słów wobec żony, nazywając ją między innymi „idiotką” i „nic niewartą”. Dodatkowo wyrzucał ją z domu wraz z jej rzeczami osobistymi, zamykając drzwi i nie pozwalając na powrót do mieszkania. Po takich incydentach następowały przeprosiny, niekiedy w obecności znajomych, które jednak nie przerywały powtarzających się epizodów przemocy psychicznej.

Broń palna i groźby śmierci

Prokuratura podaje, że profesor groził swojej żonie śmiercią, co zostało zarejestrowane na nagraniu, gdzie padały słowa:

„Bo cię strzelę, zaraz cię zabiję.”

Kidyba posiadał pozwolenie na broń i w jego domu znaleziono trzy pistolety: Glock, Smith & Wesson oraz Perfecta, które zostały już zabezpieczone przez policję.

Zagrożenia wobec współpracowników żony

Po wyprowadzce małżonki, profesor miał kierować groźby nie tylko wobec niej, ale również współpracowników żony. Padały groźby o „wysadzeniu biura” oraz o odebraniu im życia, co świadczy o nasileniu agresji i skali problemu.

Proces rozwodowy i długotrwałe śledztwo

Sprawa trafiła do prokuratury pod koniec 2022 roku, a z uwagi na jej poważny charakter, została przejęta przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie. Dochodzenie trwało ponad 2,5 roku. Profesor Kidyba zaprzeczał zarzutom, twierdząc, że jego małżeństwo było udane i że między nim a żoną nie dochodziło do poważniejszych nieporozumień. Obecnie trwa również proces rozwodowy, w którym to on jest powodem rozprawy.

Kontrowersje w środowisku akademickim

Wiosną 2024 roku na prof. Kidybę spadła kolejna fala krytyki dotycząca jego zachowania wobec studentów UMCS. Powstała grupa na Facebooku, opisująca przypadki wykorzystywania władzy i obrażania młodych osób. Profesor miał domagać się usunięcia wpisów od studentów IV roku prawa. Nagrania z zajęć, do których dotarła prasa, ukazują wypowiedzi profesora, takie jak:

„Rzygać mi się chce na widok studentów”, „nie wyróżniliście się niczym, jesteście kupą idiotów”.

Nastąpiła reakcja uczelnianej komisji dyscyplinarnej.

Reakcja Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej

Rzeczniczka UMCS, Aneta Adamska, poinformowała, że prof. Kidyba nie prowadził zajęć dydaktycznych w ostatnim semestrze. Nie dotarły do uczelni oficjalne informacje o skierowaniu aktu oskarżenia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi, nauczyciel akademicki skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne nie może być zatrudniony na uczelni.

Znaczenie sprawy i jej kontekst

Profesor Kidyba jest osobą cenioną w środowisku akademickim i gospodarczym, odznaczoną m.in. Krzyżem Zasługi Republiki Federalnej Niemiec. Jednak toczące się przeciwko niemu zarzuty oraz doniesienia o długotrwałej przemocy psychicznej na tle prywatnym i konfliktach ze studentami stawiają pod znakiem zapytania jego dorobek i reputację.

Komentarze

Loading...
error: Content is protected !!