Polacy w USA już zagłosowali. Rekordowa frekwencja

W Stanach Zjednoczonych Polonia wykazała się niezwykłym zaangażowaniem obywatelskim podczas II tury wyborów prezydenckich w Polsce. Dziesiątki tysięcy osób, zarówno stałych mieszkańców USA, jak i przebywających tam czasowo, zdecydowały się pójść do urn, co zaowocowało rekordową frekwencją.

Imponujący wzrost frekwencji Polonii w USA

Podczas tegorocznej drugiej tury wyborów prezydenckich RP odnotowano bezprecedensowy wzrost liczby głosujących Polaków w USA. Zarejestrowało się ponad 60 tysięcy wyborców, co stanowi aż o 30 procent więcej w porównaniu do pierwszej tury.

Głosowanie odbywało się aż w 57 obwodach rozmieszczonych na terenie 23 stanów oraz Dystryktu Kolumbii. Tradycyjnie największą aktywność zaobserwowano w dużych skupiskach polonijnych, takich jak Chicago i Nowy Jork – tam zarejestrowało się niemal po 20 tysięcy osób. Dodatkowo, na zachodnim wybrzeżu, w miastach jak San Francisco czy Los Angeles, padły lokalne rekordy frekwencji.

Konsul Mikołaj Rychlik podkreślił, że mimo napływu ogromnej liczby głosów, organizacja wyborów przebiegła sprawnie i bez zakłóceń, co świadczy o wysokim profesjonalizmie konsulatów i zaangażowaniu wolontariuszy.

Polacy w USA: głosowanie jako wyraz odpowiedzialności

Dla wielu Polaków mieszkających w Ameryce udział w wyborach nie był jedynie formalnością. Wypowiedzi wyborców wskazują na silne poczucie więzi oraz odpowiedzialności wobec kraju pochodzenia.

Te wybory zdecydują o przyszłości Polski – podkreślała Anna Ostręga, informatyk, która mieszka w USA od 40 lat. – Każdy głos się liczy, nie można stać z boku, kiedy ważą się losy ojczyzny – dodała.

Takie głosy wybrzmiewały zarówno wśród długoletnich emigrantów, jak i osób przebywających w USA tymczasowo. Głosowanie stało się dla nich obowiązkiem wynikającym z troski o przyszłość Polski oraz kierunek rozwoju kraju.

Logistyczne wyzwanie II tury wyborów prezydenckich

Organizacja głosowania dla rozproszonej po całym kontynencie Polonii stanowiła duże wyzwanie logistyczne. Największe obwody wyborcze w Chicago, Nowym Jorku oraz na zachodnim wybrzeżu miały do obsłużenia rekordową liczbę zgłoszeń.

Mimo to cały proces przebiegł bez zakłóceń dzięki efektywnej współpracy konsulatów z lokalnymi wolontariuszami. Ostatnie lokale zamknięto w niedzielę o godzinie 6:00 czasu polskiego, a liczenie głosów rozpoczęło się niemal natychmiast.

Konsul Rychlik przewiduje, że wyniki wyborów z USA zostaną ogłoszone szybko i będą należały do pierwszych, które pojawią się po zakończeniu liczenia głosów. W sobotę głosowali również Polacy w innych krajach zachodniej półkuli, takich jak Kanada, Brazylia czy Argentyna, co podkreśla globalny charakter polskiego zaangażowania wyborczego.

Komentarze

Loading...
error: Content is protected !!