List psa poddanego eutanazji do swojego nieodpowiedzialnego właściciela: „Dzisiaj jestem przez ciebie martwy”.

Niektórym ludziom wydaje się, że zwierzęta są zabawkami – gdy znudzą się można po prostu je wyrzucić. Nie rozumieją, że za psa trzeba wziąć odpowiedzialność do końca życia. To trochę jak z dzieckiem – najpierw musi się nauczyć, że nie wolno mu gryźć mebli, tak samo jak dziecko musi nauczyć się najprostszych czynności. Ten, kto tego nie rozumie, nigdy nie powinien mieć psa, bo ten najprawdopodobniej skończy martwy w schronisku, do tego ze złamanym sercem z tęsknoty za panem lub panią. To właśnie o uczuciach porzuconych psów napisał pracownik schroniska „SPA Mouscron” z Belgii.

Pracownicy schroniska z żalem zauważają, że gdy psiaki są małe i słodkie każdy je chce (chyba że sprawiają za dużo problemów – wtedy bardzo szybko trafiają do schroniska). Prawdziwą plagą i tragedią dla psów jest jednak oddawanie na pewną śmierć staruszków, którzy wiernie służyli swoim rodzinom całymi latami. Chory, wymagający opieki pies nagle staje się zbędnym balastem. A w schronisku czeka go tylko śmiertelny zastrzyk, bo na pewno nikt go nie adoptuje, a placówek nie stać na utrzymywanie wielu zwierząt.




W imieniu porzuconych psów wypowiedział się jeden z pracowników schroniska pisząc:

Pracownicy schroniska z żalem zauważają, że gdy psiaki są małe i słodkie każdy j

SOURCE: PIXABAY

„Dzisiaj nie żyję. Miałeś mnie dość i zabrałeś do schroniska. Byłem tak bardzo nieszczęśliwy!

Teraz leżę w czarnej, plastikowej torbie. Inny pies dostanie moją smycz, która była tak rzadko używana. Moja obroża była co prawda brudna i za mała, ale zostawiłeś ją sobie. Tak się zastanawiałem… Może zostałbym w domu, gdybym nie pogryzł Twojego buta? Zapomniałeś o zabawkach dla mnie, więc sam sobie jedną znalazłem. Nie umiałem wytłumaczyć ci, że muszę szybko wyjść na dwór, bo już nie wytrzymuję. Nigdy mnie tego nie nauczyłeś.

Byłeś na mnie wściekły za przynoszenie pcheł z ogrodu, ale to nie moja wina. Dlaczego nigdy nie kupiłeś mi specjalnej obroży albo kropelek? Byłeś też zły za szczekanie, a ja po prostu tak bardzo bałem się być sam. Cały czas robiłem, co mogłem, żebyś mnie pokochał tak, jak ja ciebie. A dziś nie żyję.

Twój pies”.





List „napisany” przez porzuconego psa poruszył już wielu ludzi, a także otworzył im oczy. Jeśli czujecie, że nie będziecie w stanie zająć się psem do końca jego dni, nie róbcie mu nadziei, bo złamiecie mu serce. Oddane do schroniska psy umierają na długo przed tym, jak poda im się zastrzyk.

List "napisany" przez porzuconego psa poruszył już wielu ludzi, a także otworzył

SOURCE: PIXABAY

Jeśli nigdy nie zrobilibyście czegoś takiego swojemu psu, udostępnijcie ten post. Niech inni wiedzą, jaką krzywdę można wyrządzić zwierzęciu swoją nieodpowiedzialnością.

Podoba Ci się ten wpis? Podziel się na facebooku!
[fb_button]

Źródło: podaj.to

Komentarze

Loading...
error: Content is protected !!