Lech Wałęsa podjął decyzję po wyborach prezydenckich. „Muszę zadbać o siebie”
Po ogłoszeniu przez Państwową Komisję Wyborczą pełnych wyników wyborów prezydenckich okazało się, że Karol Nawrocki z ramienia Prawa i Sprawiedliwości zdobył 50,89% głosów, wygrywając z Rafałem Trzaskowskim, który uzyskał 49,11% poparcia. Ta decyzja wyborców spotkała się z silną reakcją byłego prezydenta Lecha Wałęsy.
Emocjonalna odpowiedź Lecha Wałęsy
Zaledwie chwilę po ogłoszeniu wyników Wałęsa wyraził swoje oburzenie w mediach społecznościowych. Według niego, wybór Karola Nawrockiego jest „hańbą” oraz smutnym świadectwem stanu polskiego społeczeństwa. Były lider Solidarności zaapelował również do obecnej koalicji rządzącej, zwracając uwagę na potrzebę działań.
Czas na męskie działania oczyszczające!
Słowa te były nacechowane silnymi emocjami, które podkreślił również w kolejnych wpisach.
Lech Wałęsa o stanie polskiej demokracji i przyszłości kraju
Nieco później Wałęsa podkreślił, że wynik wyborów obnaża „całą prawdę o polskim społeczeństwie”. W swoim wpisie zaznaczył, że 1 czerwca 2025 roku w Polsce upadła demokracja, nie ze względu na brak wolnych wyborów, ale ze względu na wybór, jakiego zdaniem byłego prezydenta dokonano. Krytykował fakt, że połowa społeczeństwa poparła kandydata, którego określił jako „kibola” cieszącego się dużym wsparciem Kościoła katolickiego, co według niego stanowi sprzeczność z wartościami ewangelicznymi.
W Polsce 1 czerwca 2025 r. upadła demokracja. Nie dlatego, że nie ma wolnych wyborów. Nie dlatego, że połowa społeczeństwa ma prawicowe i konserwatywne poglądy
Połowa polskiego społeczeństwa wybrała sobie natomiast po raz pierwszy w historii prezydenta kibola (…) z dużym poparciem Kościoła katolickiego, który rzekomo głosi wartości ewangeliczne
Wałęsa jasno zaznaczył, że Karol Nawrocki „nie jest i nigdy nie będzie jego prezydentem”. Ostrzegał również, że jeśli PiS utrzyma władzę, Polska stanie się w pełni „ruskim landem”, nawet bez wojny, a bezprawie będzie się nasilać.
Decyzja Lecha Wałęsy o „wewnętrznej emigracji”
W dalszej części swojego wpisu były prezydent poinformował o podjęciu ważnej decyzji na przyszłość. Dla zachowania zdrowia psychicznego postanowił przestać czytać o tym, co dzieje się w Polsce oraz unikać komentowania bieżących wydarzeń. Zapowiedział tymczasową „wewnętrzną emigrację” do świata przyrody, muzyki i książek, co wiąże się z rezygnacją z aktywnego udziału w publicznej debacie.
Polska to moja ojczyzna, ale to nie jest już mój kraj. Na razie udaję się na wewnętrzną emigrację w świat przyrody, muzyki i książek
Na koniec swojego długiego posta Wałęsa podsumował:
Muszę zadbać o siebie. Żegnaj Polsko
Co dalej z polityczną sceną po wyborach?
Reakcje po wyborach są podzielone, a komentarz Lecha Wałęsy jest jednym z najbardziej wyrazistych. Choć zwycięstwo Karola Nawrockiego jest oficjalne, pytania o dalszy rozwój sytuacji politycznej pozostają otwarte. Czy decyzja byłego prezydenta o wycofaniu się z komentowania wydarzeń będzie trwała? Czy społeczeństwo odnajdzie nową drogę po tych wyborach?
Komentarze