Jeśli jeszcze sam do siebie nie mówisz, to zacznij. Psycholodzy tłumaczą po co.

Choć większości z nas rozmawianie ze sobą samym wydaje się nieco… wariackie, to okazuje się, że ten nawyk powinien wyrobić sobie każdy z nas! Nie dość, że ta technika ma pozytywny wpływ na nasze emocje, to naprawdę może pomóc w trudnych życiowych chwilach. Oto 3 podstawowe powody, by uciąć sobie pogawędkę… ze sobą!

 

#1 Motywacja

Mówienie do siebie w drugiej lub trzeciej osobie to świetny sposób by zmotywować się w obliczu trudnej lub stresującej sytuacje. Zamiast wyobrażać sobie co może pójść źle, lepiej zaserwujcie sobie motywacyjną rozmowę ze sobą. “Dam radę”, “Mogę to zrobić”, “Uda mi się! Jeśli nie mnie, to komu!” – Takie zdania, wbrew pozorom,oddziałują na emocje i mózg, pozwalając motywacji przejąć kontrolę. Dodatkowo, sami wiemy najlepiej czego nam potrzeba, dlatego podświadomie zapewnimy sobie bodźce do działania, dokładnie dopasowane do naszych możliwości.

 

#2 Kontrolowanie emocji

Mówiąc do siebie, zapewniasz sobie większy wpływ na to, jak i czy w ogóle kontrolujesz swoje emocje. Stres może być przytłaczający i powodować ataki paniki, czy bezsilności. Rozmawiając ze sobą łatwiej przebrniesz przez te chwile i spojrzysz na problem z innej, bardziej obiektywnej perspektywy, której nie uda Ci się dostrzec tylko poprzez myślenie. Mówienie do siebie pozwala obrócić sytuacje, które wydają się nam zagrożeniem, w momenty będące po prostu wyzwaniem. Zarządzanie emocjami w taki sposób sprawia, że będziecie bardziej przygotowani by poradzić sobie z wyznaczonym zadaniem.

#3 Dystans psychologiczny

 

Często zdarza się, że nie możemy przestać myśleć o czymś, co nas martwi, stresuje lub przeraża. I właśnie tu rozmowa ze sobą powinna przejąć stery. Mówienie do siebie w formie “ty” lub “on/ona” psychologicznie zapewnia nam dystans od sprawy, którą się przejmujemy i która zdominowała nasze myśli. Ta technika pozwala radzić sobie z niepokojem, paniką i dużym stresem. Dzięki mówieniu do siebie, to nie problem, a jego rozwiązanie podświadomie staje się priorytetem. To zaskakujące, ale tak właśnie działa nasz mózg.

 

 

Rozmawianie ze sobą można porównać do wsparcia drugiej osoby, której radzimy się w problemie lub u której szukamy komfortu pocieszenia. Z tym, że w przypadku mówienia do siebie, to my sami jesteśmy tą osobą. I dobrze, w końcu znamy siebie najlepiej! Dlatego od dziś polecamy nie zastanawiać się nad tym, co pomyślą inni, a w zamian uciąć sobie krótką, konstruktywną rozmowę ze sobą samym!

 

Podziel się na facebooku!
[fb_button]

 

Źródło: powerofpositivity.com | Fotografie: www.freepik.com

Komentarze

Loading...
error: Content is protected !!