Był świadkiem zamordowania małżeństwa. „Biegła do mnie z dzieckiem”

Obława na 57-letniego Tadeusza Dudę, który śmiertelnie postrzelił swoją córkę oraz zięcia w Starej Wsi pod Limanową, trwa nadal. Reporter „Uwagi!” TVN, Jakub Dreczka, rozmawiał z bratem zamordowanego, który był bezpośrednim świadkiem tej tragicznej zbrodni.

Relacja świadka tragedii – brat ofiary

Pan Dariusz, brat zamordowanego, opisuje wydarzenia jako coś, co przypominało scenę rodem z filmu. Był w domu, gdy doszło do strzelaniny. „Ten huk, ta krew, postrzał, bezbronne dziecko, które przejąłem z rąk bratowej…” – wspomina w rozmowie z reporterem „Uwagi!” TVN.

Z relacji świadka wynika, że obserwował zdarzenia zza szpary w opuszczonych roletach. Widząc, jak napastnik przeładowywał broń i oddawał kolejne strzały, usłyszał dźwięk tłuczonego szyby, po którym padł strzał. „Zauważył, że bratowa ucieka z dzieckiem, więc przeszedł na drugą stronę domu, wybił okno i prawdopodobnie postrzelił ją w ramię” – opowiada pan Dariusz.

 

Przerażające chwile po strzałach

Świadek tragedii mówi, że bratowa wbiegła do domu ranna, z dzieckiem, które przejął, zanim kobieta upadła pod jego nogami. Mimo pomocy i reanimacji, brat, który został postrzelony w głowę, nie przeżył. „Widziałem ranę postrzałową w uchu, wiedziałem, że to koniec” – relacjonuje pełen bólu mężczyzna.

 

Rodzinny konflikt i tragiczne skutki

Według pana Dariusza, małżeństwo zginęło w pełnej zgodzie z otoczeniem, planując dalsze życie razem. „Zbyszek, zięć, był elektrykiem pracującym w Austrii. Ludzie dzwonili do niego, gdy coś się zepsuło” – relacjonuje brat ofiary.

Sprawca oddał również strzały w kierunku teściowej, choć tej nie postrzelił. Mężczyzna zorganizował rodzinny konflikt, który najprawdopodobniej był powodem tragedii.

Strzały padły w Starej Wsi niedaleko Limanowej

 

Historia osoby poszukiwanego Tadeusza Dudy

57-letni Tadeusz Duda, poszukiwany za podwójne zabójstwo, był już w przeszłości dwukrotnie oskarżany o znęcanie się i kierowanie gróźb karalnych wobec krewnych (w latach 2022 i 2025). Tuż przed tragicznym zdarzeniem zapoznał się z aktami postępowania, które prowadzone było przeciwko niemu.

Małgorzata Odziomek, prokurator rejonowy w Limanowej, wyjaśniła, że pokrzywdzoną w sprawie związaną z teściową była osoba inna niż jego córka.

Pan Dariusz twierdzi, że Tadeusz Duda był nieprzewidywalny. „Bywał normalny przez dwa tygodnie, można było z nim rozmawiać. Ale czasem przez tydzień ‚odpływał’ i wszczynał wojny. Gdy mówiło się o policji, momentalnie się zamykał” – wskazuje świadek.

 

 

 

Komentarze

Loading...
error: Content is protected !!