Atak na Trzaskowskiego. O włos od tragedii. Wiadomo, co wyciągnął agresor
W polskiej kampanii prezydenckiej emocje sięgają zenitu. Po burzliwej debacie w Końskich, do niebezpiecznego incydentu doszło na wiecu Rafała Trzaskowskiego. Tłum zgromadzony na rynku w Bolesławcu został zaniepokojony obecnością agresywnego uczestnika. Jak się okazało – mężczyzna miał przy sobie pojemnik z gazem pieprzowym.
Napięcia po debacie w Końskich
Debata prezydencka w Końskich odbyła się z udziałem ośmiu kandydatów. Wśród nich: Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki, Magdalena Biejat, Szymon Hołownia, Krzysztof Stanowski, Joanna Senyszyn, Marek Jakubiak i Maciej Maciak. Transmisję prowadziły trzy największe stacje telewizyjne: TVP, TVN i Polsat.
W trakcie debaty doszło do kontrowersji, gdy Karol Nawrocki położył tęczową flagę na pulpicie Rafała Trzaskowskiego. W odpowiedzi Trzaskowski usunął ją z kadru, co wywołało skrajne reakcje. Magdalena Biejat przejęła flagę i trzymała ją do końca spotkania.
Atak podczas wiecu Trzaskowskiego
W sobotę 12 kwietnia kandydat Koalicji Obywatelskiej odwiedził Bolesławiec. Spotkanie z mieszkańcami niemal przerwał mężczyzna, który zachowywał się agresywnie, szarpał ludzi i próbował użyć gazu pieprzowego. Według relacji posła Patryka Jaskulskiego, napastnik zbliżył się niebezpiecznie blisko do Trzaskowskiego. Na szczęście został szybko obezwładniony przez służby.
Zobaczcie, do czego prowadzi nieustanna nienawiść sączona przez Republikę i wPolsce24.
Dziś podczas wiecu mężczyzna, próbował zaatakować uczestników gazem. Był o krok od @trzaskowski_ .
To już nie są tylko słowa – to realne zagrożenie.
Czas na opamiętanie!#StopNienawiści… pic.twitter.com/CocapZIX66— Patryk Jaskulski (@20Jaskulski) April 12, 2025
Jak poinformowała podkom. Anna Kublik-Rościszewska z policji w Bolesławcu, mężczyzna nie zdążył użyć gazu i nie został zatrzymany, jednak prowadzone są czynności wyjaśniające. Zgłoszenie rozpatrywane jest jako wykroczenie. Ustalono, że sprawca ma 80 lat i nie pochodzi z Bolesławca.
Polityczna reakcja na incydent
Na wydarzenia w Bolesławcu błyskawicznie zareagował premier Donald Tusk. W emocjonalnym wpisie zasugerował, że agresja wobec Rafała Trzaskowskiego może być skutkiem jego dobrego występu w debacie:
„Dzisiejsza próba ataku gazem na Rafała Trzaskowskiego przez agresywnego mężczyznę w czasie otwartego spotkania w Bolesławcu pokazuje, że wygrana prezydenta Warszawy we wczorajszej debacie rozwścieczyła konkurencję” – napisał Tusk.
Co dalej?
Choć nikomu nic się nie stało, zdarzenie wzbudziło ogromne emocje i ponownie uruchomiło dyskusję o bezpieczeństwie polityków w kampanii wyborczej. Wiele osób wskazuje, że eskalacja przemocy słownej i symbolicznej może mieć realne konsekwencje – i właśnie jesteśmy tego świadkami.
Komentarze