Komisja Europejska dogadała się z Ukrainą za plecami Polski. Rząd mówi o rozczarowaniu
Nieoczekiwany koniec negocjacji między UE a Ukrainą
Pod koniec czerwca minister rolnictwa Czesław Siekierski udał się do Paryża, gdzie starał się budować koalicję sprzeciwiającą się obecnemu kształtowi umowy z Mercosur oraz omawiał dalsze zasady współpracy handlowej między Unią Europejską a Ukrainą. Tymczasem dziś Komisja Europejska niespodziewanie ogłosiła zamknięcie negocjacji z Ukrainą, o czym polski rząd zdawał się mieć niewiele informacji lub nie był o tym poinformowany wcale.
Dzień po zakończeniu polskiej prezydencji w UE resort prowadzący minister Siekierski wyraził swoje rozczarowanie obrotem spraw.
Negocjacje miały trwać do końca lipca – Polska pominięta
Termin finalizacji rozmów wyznaczono na koniec lipca, lecz Komisja Europejska ogłosiła sukces wcześniej, nie angażując polskiej strony w proces ostatecznych ustaleń. Obowiązujące do 5 czerwca br. umowy regulujące handel z Ukrainą wygasły, więc wdrożenie nowej umowy było kwestią czasu.
Warunki przyszłej współpracy miały być określone przez artykuł 29 umowy stowarzyszeniowej łączącej Ukrainę z Unią Europejską. Zważywszy na znaczący wpływ ukraińskiego importu na polski sektor rolny, niezwykle ważne było wynegocjowanie korzystnych zapisów dla Polski w tym artykule.
Tymczasem Komisja Europejska przekazała jedynie ogólne informacje na temat uzgodnionych warunków, które mają zostać przesłane rządom państw członkowskich w najbliższych dniach. Reakcja polskiego ministerstwa rolnictwa wskazuje, że strona polska nie ma jeszcze jasności co do szczegółów porozumienia.
Trzy priorytety nowego kształtu umowy handlowej
Zaprezentowane przez Komisję Europejską informacje podkreślają, że celem negocjacji było stopniowe włączanie Ukrainy do jednolitego europejskiego rynku. Nowe zapisy artykułu 29 mają chronić trzy kluczowe elementy:
- Dostosowanie Ukrainy do europejskich standardów w zakresie dobrostanu zwierząt, wykorzystywania pestycydów i stosowania odpowiednich preparatów medycznych w hodowli. Ukraina będzie co roku raportować postępy w tym zakresie.
- Wprowadzenie klauzul ochronnych zabezpieczających interesy obu stron umowy. Zapisano, że stroną są nie tylko instytucje UE, lecz także poszczególne kraje, w tym Polska. Jednak brak szczegółów dotyczących praktycznego zastosowania tych środków nie pozwala stwierdzić, czy np. import produktów zagrażających interesom polskich rolników zostanie ograniczony.
- Powiększenie limitów importu z Ukrainy. Przy czym w najbardziej wrażliwych segmentach rynku, jak cukier, drób, jaja, pszenica, kukurydza czy miód, podwyżka limitów ma być jedynie symboliczna.
Polski rząd nie był informowany, brak danych o kontyngentach taryfowych
W oficjalnym oświadczeniu ministerstwo rolnictwa jasno wyraziło rozczarowanie faktem, że KE zakończyła negocjacje bez wcześniejszych konsultacji z państwami członkowskimi Unii, w tym Polską, oraz z organizacjami rolniczymi.
Z rozczarowaniem przyjąłem sposób, w jaki KE poinformowała państwa członkowskie o zakończeniu negocjacji z Ukrainą w ostatnim dniu polskiej prezydencji w Radzie UE. […] Komisja podjęła decyzję o zakończeniu negocjacji bez uprzedniej konsultacji ani z państwami członkowskimi UE, ani z organizacjami rolniczymi.
Wygląda na to, że polski rząd nie miał realnego wpływu na ostateczny kształt umowy i dopiero niebawem pozna szczegóły porozumienia. Ministerstwo rolnictwa potwierdziło również, iż nie zna jeszcze poziomu kontyngentów taryfowych, które zostały wynegocjowane z Ukrainą.
W ramach nowej umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą, decyzje Rady UE będą zapadały większością kwalifikowaną, co stwarza ryzyko marginalizacji polskiego stanowiska w tej sprawie.
Komentarze